Русский человек ездит на «Форде» или «Тойоте», говорит по «Нокии» или «Мотороле». Носит турецкую одежду и таиландскую обувь, курит L&M и к празднику покупает жене голландские цветы, а дочке – китайскую Барби. Спокойно относится к тому, что сын проводит время за компьютером (Intel/Microsoft/HP/Asus etc), играя в Counter Strike. Если позволяют доходы – питается европейскими продуктами из супермаркета и пьет импортные же напитки – от обычной Coca Cola до водки Finlandia. Дома имеет широкий набор бытовой техники и электроники: Indesit, Electrolux, Ariston, Samsung, Philips, Sharp и т.д.
Искренне верит, что главное зло – это засилье иностранных корпораций, потеря Россией своего суверенитета и приближение НАТО к ее границам.
P.S. Это уже не клиника. Такое не лечится. Это – хоспис.
A co ma świat? Rosyjski gaz w kuchence. Na którym gotują się znakomicie-tradycyjne spaghetti i niemniej znakomicie-tradycyjna pizza w całych Włoszech.
OdpowiedzUsuńTylko tyle, i aż tyle.
PS. W Polsce są jeszcze rosyjskie wagony metra i gdzieniegdzie starej daty kamazy. Nie licząc PeKiNu. No ale to raczej wyjątek...
Jeszcze widziałem w polskich sklepach rosyjskie wino musujące. Bardzo, bardzo tanie. I nawet przed Sylwestrem nikt nie kupował. :)
OdpowiedzUsuńI tyle.
Kupujemy, nawet chętnie. Osobiście kupuję. Można kupić włoskie, ale 2x drożej.
OdpowiedzUsuńTyle że... robi się to wino w Polsce, gdzieś bodajże pod Bydgoszczą. Po rosyjsku jest tylko naklejka, i to tylko ta z przodu. Taka danina nostalgii... Zresztą, jak to inaczej nazwać, jak nie "Sowietskoje/Moskowskoje igristoje/łuczezarnoje"?
"Kompot gazowany"??
:)
PS. Pozwoliłem sobie podlinkować Cię u mnie na blogu
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja też.
OdpowiedzUsuń